***
Dziękuję
za myśli.
Dziękuję
za otwarty schowek w Tobie.
Dziękuję,
że chcesz i nic nie musisz.
Dziękuję
za odwagę wojownika i wilka,
i odwagę bycia słabym i wrażliwym, bo bez tego nie jest możliwa prawdziwa siła.
i odwagę bycia słabym i wrażliwym, bo bez tego nie jest możliwa prawdziwa siła.
Dziękuję,
że przy Tobie i od Ciebie uczę się
odważniej być sobą,
patrzeć inaczej,
odważniej być sobą,
patrzeć inaczej,
mówić
czulej,
narażać
na śmieszność,
ryzykować,
przyznawać
sama przed sobą do moich mrocznych stron...
Dziękuję
za imię.
Choć
zaskoczyłeś mnie nim...
Chciałabym
być dla Ciebie Promyczkiem,
bo
dotąd przez lata byłam raczej burzową chmurą...
To
brzmi jak wyzwanie i odpowiedzialność,
by
nieść światło i przebijać się z nim przez chmury...
Nie
chcę wyzwań.
Chcę
radości i lekkości,
figlarnego pojawiania się i znikania,
malowania obrazów światłem i cieniem,
ciepła i rozpuszczania,
zajączków z lusterka,
figlarnego pojawiania się i znikania,
malowania obrazów światłem i cieniem,
ciepła i rozpuszczania,
zajączków z lusterka,
rozproszenia
we mgle,
nicnierobienia,
zabawy z uśmiechem,
zabawy z uśmiechem,
bez
konieczności uśmiechu...
***
Dziękuję
za wdzięczność, którą co dzień budzisz
Za
odwagę bliskości, której świat się wstydzi
Za
wytarte słowa z naszytymi łatami
Co
jak misie z dzieciństwa
Choć
z nich wata wychodzi
Choć
w strzępach, niemodne
Przytulone
do serca wciąż grzeją nam dusze