poniedziałek, 10 lutego 2020

ZZA OKNA POCIĄGU O ZACHODZIE

roztęczone światło w ramach
czarnych macek i kołtunów
szosa w lampy nakrapiana
nad nią kołnierz szorstkich szumów
drzewno krzewno stupalczastych
cienioszeptów i pomruków
ambient ledwo w tle słyszalny
w tle do grafik i rysunków
pni, gałęzi, słupów, drutów
w tle do plam zciemniałej ziemi
roztopionych w smole domów
w tle do wyjedzonych kształtów
do zwęglonych bezkonturów
w tle do ruchu i bezruchu 

 Ziemia toczy wciąż mozolnie
swój omszały młyński kamień
mieli czas na chwile drobne
które milkną nim się staną
chlebem dla zgłodniałej duszy