sobota, 30 listopada 2019

JEDNO

Jeśli jest tylko
Jedno
Jesteś
Tym
A więc skąd lęk przed
Nieznanym?
Cierpieniem?
Śmiercią?
Skąd wielość światów w
Jednym?
Zawsze na ratunek pozostaje ciche
Nie wiem...


czwartek, 28 listopada 2019

 * * *
Jestem

Nie wiem, czy dusza wybrała
Czy przypadek dziejowo-biologiczny
Czy doszukiwać się sensu
Czy prosta wdzięczność
Za to, kim jestem
Wystarczy


Mam w sercu zobowiązanie
Wobec wspólnoty wszystkiego
Co mnie ukształtowało

Miłość i wdzięczność
Zawsze są wyborem

piątek, 22 listopada 2019

Piosenka motyla w listopadzie

Ta chwila jakby
Nie było mnie w listopadzie
Ten dźwięk jak
Drganie rozgrzanego powietrza
Ten głos jak
Zmysłowa tęsknota
To światło jakby
Motyl przeleciał przez duszę

I dusza zatańczyła
Jakby listopada nigdy nie było





* * *
Nie szukaj, czego brak.
Zobacz, jak piękne to, co jest.

sobota, 12 października 2019

Zanim się zaczęło...

tylko jedna łza
zanim świat
zapadł się w szczelinę pomiędzy
marzeniem i rzeczywistością
tylko łza
na obmycie tęsknoty
z kurzu złudzeń
tylko jedna
na pożegnanie
niepowitanego



poniedziałek, 7 października 2019

Późnowieczorny stan wewnętrzny







Odganiam zadania do wykonania
Pochylam się nad strumieniem słów
Przeglądam się w przepływie cudzych znaczeń
Bezwstydnie rozbieram się z wydarzeń
Pozwalam sobie odpocząć
od reakcji
od wniosków
od zapamiętania
od wyławiania informacji
z nurtu, któremu czasem daję się porwać donikąd

czwartek, 1 sierpnia 2019

TYLE...

Tyle nie do powiedzenia
W pustych oczach
Tyle nie do zasypiania
W zimnych ramionach
Tyle nie do chcenia
W bezruchu serca

Kiedy tęsknisz
Masz przynajmniej czucie
W koniuszkach nerwów
Tuż przy splocie słonecznym

Potem zostają
Końce skorodowanych
Przewodów moczowych
Tuż za pierwszą i ostatnią czakrą
Tyle nie do znieczulenia

sobota, 27 lipca 2019

Lato kolorami mnie otula. Maluje uśmiechy na twarzy. Te, których w sercu niedostatek. Patrzę w oczy napotkanym. Mówię w oczy prawdę. O sobie. Innej nie znam. O inną nie pytam. Niezadane pytania stają na mojej drodze oskarżeniem. Staję przed nimi bez głosu. Bez kwestii i bez roli. Lato otula mnie. Coraz bardziej wyblakłe. Zamykam oczy. Nikim innym nie będę dla siebie. Wciąż kimś innym dla innych.